„Przepis na naleśniki” jest chyba
jedną z najtrudniejszych rzeczy, tak samo zresztą jak kruszonka. Bo
jak napisać przepis jeśli całe życie robi się je na oko? Do napisania tego postu skłoniły mnie właśnie naleśniki Suzanne.
Dlatego podjęłam się wyzwania. Przepis
wyczaiłam kiedyś w książce Michel'a Roux będąc z pewną wizytą
u mojej kochanej Moni. Jednak zgłębiając się w szczegóły
przepisu nie mogłam sobie wyobrazić takiej dużej różnicy w
proporcjach produktów sypkich, a płynnych. Z drugiej zaś strony
kto nie próbuje, ten nie ma.
I bum! Nigdy już nie zjem innych
naleśników, mimo iż nie do końca zastosowałam się do przepisu.
Staram się unikać nie potrzebnych
kalorii. Także śmietana została wyeliminowana z przepisu:)
Delikatne, cieniutkie i słodziutkie.
Składniki z moimi zmianami: (na ok. 9
naleśników)
- 125 g mąki pszennej
- 15 g drobnego cukru
- szczypta soli
- 2 jajka
- 325 ml mleka
100 ml śmietany kremówkiw mojej wersji nie ma śmietanykilka kropel wody pomarańczowejw mojej wersji – łyżeczka esencji waniliowej
20 g masła klarowanegoużyłam oliwy
- Mąkę, cukier, sól, jajka wymieszać dokładnie z 1/3 mleka.
- Następnie dodać pozostałe mleko. Dokładnie wymieszać.
- Zaraz przed smażeniem dodać esencję. Smażyć cieniutkie placki przez ok. minutę z jednej strony, po tym czasie bez problemu można je przewrócić. Druga strona smaży się już krócej.
! Po wymieszaniu składników ciasto
jest bardzo luźne. Takie ma być.
! W oryginalnym przepisie masa ma przez
godzinę stać w ciepłym miejscu. Ja nie mam na takie rzeczy czasu.
Jak dla mnie lepsze są jeśli masa nie „odpoczywa".
Masa:
-Serek naturalny 150g
-łyżeczka esencji
-łyżeczka cukru
-truskawki
Po usmażeniu, naleśniki przełożyć
serkiem i truskawkami. Można posypać prażonymi płatkami
migdałowymi.
A najlepiej wg własnego uznania:)
Caroline xxx
Jakie cieniutkie! Takie lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuń