Test Panel w... Mielżyński Wines Spirits Specialities cz. III


Kolejny dzień testowania dań za nami.
Długo zabierałam się do pisania na temat trzeciego testu. Może, dlatego że byłam tak zadowolona z niego i do końca nie wiedziałam, od czego mam zacząć. Od atmosfery? Od dań, które jedliśmy czy od innych czynników, które sprawiły, że wyszłam z lepszym nastrojem niż przyszłam?


Trzeci panel test odbył się 21 marca w Mielżyński Wines Spirits Specialities. Szefem kuchni w tej restauracji jest Tomasz Owczarz. Dodatkowo Panowie Andrzej Śmigielski i Maciej Sokołowski dobrali białe wina idealnie pasujące do skomponowanych dań.

Propozycją zimnej przystawki było carpaccio z tuńczyka, z dodatkiem świeżych liści szpinaku i sera Grana Padano. Dodatkowo skropione oliwą i octem balsamicznym IL TINELLO, czyli najlepszym octem balsamicznym, jaki w życiu jadłam. Tuńczyk wydawał mi się mało słony, ale w połączeniu z kaparami i octem jej nie potrzebował. Do tego dania próbowaliśmy włoskie wino J. Hofstatter Pinot Grigio 2013. Z wszystkich trunków właśnie to najbardziej przypadło mi do gustu. Jest mi również trudno wypowiadać się o winach, bo nie jestem ich znawcą, ale po prostu lubię lekkie i owocowe wina.

Druga przystawka była na ciepło. Mule w sosie pomidorowym, koprem włoskim i delikatnym posmakiem trawy cytrynowej, wszystko udekorowane świeżą kolendrą. Jeśli coś jest w sosie pomidorowym to zawsze musi być pyszne. Takie właśnie było. Jestem taka sobie pomidorowa dziewczynka. Wyborem sommelierów do tego dania stał się Little Beauty Sauvignon Blanc 2012.

Danie główne. Filet z dorsza zawinięty w hiszpańskiej szynce jamon serrano. Z dodatkami takimi jak oliwki, pomidorki koktajlowe, kapary i karczoch. Danie podane z ryżem, oprószone koperkiem. Ostatnią propozycją wina było Portugalskie Vallado Branco 2012. Podsumowując to danie - matko kochana! Danie bezbłędne. Nie jestem fanką ryb, a to bardzo mi smakowało. Ryba delikatna, przygarnęła wszystkie dobre smaki od szynki. Mogę tylko powiedzieć, że jeśli któregoś dnia Pan Tomasz nie przyjdzie do pracy oznacza to, że został porwany i zmuszony do przygotowania tego dania w moim domu:)

Dlatego ja jestem zdecydowanie na tak. Kucharz trafia w moje gusta i moje smaki. 

Pogoda w tym dniu zdecydowanie dopisała. Był to chyba najcieplejszy dzień od początku roku. Natomiast atmosfera była tak sympatyczna, że Pan Andrzej, który okazał się niesamowicie przesympatycznym człowiekiem zaproponował nam po filiżance kawy. Następnie usiadł z nami i chętnie dzielił się swoją wiedzą na temat win. Wydaje mi się, że gdyby nie świadomość życiowych obowiązków spędzilibyśmy tam jeszcze więcej czasu, mimo mojej znikomej wiedzy na temat win. Dlatego możecie być pewni, że jeśli o winach nie wiecie nic, w tym miejscu doradzą wam, które wino będzie odpowiednie do waszych dań, tak by jedno nie przyćmiło drugiego swoim smakiem.


Nawiązując do restauracji. Całe pomieszczenie podzielone jest na 2 części. Restaurację i winiarnię. Prosty wystrój, otwarta przestrzeń. Dosłownie możecie podejrzeć, co ciekawego przygotowują dla was kucharze. Mi bardzo się spodobało! Aż nie mogę uwierzyć, że nie wiedziałam o tym miejscu. Suzanne stwierdziła, że chaotycznie, ale przecież co kobieta to opinia. 

Aby poczuć tę wspaniała atmosferę i spróbować tych niesamowitych dań serdecznie zapraszam na ucztę w trakcie SEZONU NA OWOCE MORZA, który będzie trwać przez cały kwiecień w wybranych poznańskich restauracjach także w Mielżyński Wines Spirits Specialities za jednolitą kwotę 58 zł.
Więcej informacji znajdziecie na stronie www.KulinarnyPoznan.pl 
Więcej zdjęć na naszym profilu FBTest Panel w Mielżyński Wine Bar
Zapraszamy!

Mielżyński Wine Bar 
ul. Wojskowa 4
60-792 Poznań 

Text by Caroline xxx
Pics by Suzanne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz