Dawno na blogu nie zawitał żaden przepis. Długo też rozmyślałam nad wstawieniem przepisu, a to ze względu na ostatnie wydarzenia. Kiedy przypomnę sobie jakie połączenia smaków i aromatów miałam okazję jeść, to moje przepisy wydają mi się jakieś takie nijakie. Przełamuję lody i prezentuję tartę którą podpatrzyłam w czasie oglądania Masterchef Australia.
Jest to deser. Deser dla prawdziwych fanów słodkich
deserów i czekolady. Czekoladowa krucha tarta z pieczonym kremem. Na wierzchu
dzieło wieńczy gotowana gruszka w syropie cytrynowym z wanilią. Jest z nią troszkę pracy i może być dla niektórych dużym utrapieniem, ale kto nie próbuje ten nie ma.
Ciasto:
125 g mąki
szczypta soli
30g kakao
50 g cukru pudru
100 g masła
żółtko
zimna woda ok. 20 ml
Gruszki:
450 ml wody
200 g cukru
laska wanilii
skórka i sok z jednej cytryny
3 gruszki (1 w razie gdyby coś się nie
udało:))
Krem:
50 g cukru pudru
50 g miękkiego masła
żółtko
60 g zmielonych migdałów
laska wanilii
50g dobrej, ciemnej czekolady (
roztopionej )
Ciasto do tarty:
- Przesiać mąkę, sól, kakao i cukier i dokładnie ze sobą połączyć. Dodać kostki masła, chwilę ugniatać, a następnie dodać żółtko. Na koniec dolać zimną wodę tylko do momentu by ciasto się ze sobą połączyło. Dokładnie zagnieść ciasto i uformować kulę
- Wyrobione ciasto należy zawinąć w folie spożywczą i włożyć do zamrażalnika na ok 20 min.
Gruszki: - Zagotować wodę razem z cukrem, skórką z cytryny, ziarenkami wanilii i całą laską.
- Obrać gruszki, ale pozostawić im ogonki. Następnie od dołu usnąć gniazda nasienne.
- Do gotującej wody włożyć gruszki i gotować je do pół miękko. Zajmuje to ok. 10 min.
- Kiedy gruszki będą już prawie gotowe dodaj sok z cytryny.
- Gotuj jeszcze przez 3-4 minuty, wyjmij gruszki pozostaw do wystygnięcia, ale syrop zostaw na gazie tak by się zredukował i stał się bardziej gęsty.
- Gdy gruszki i nie będą już gorące, ale delikatnie ciepłe należy pokroić je wzdłuż jej krągłości. Zaczynając od ok. 2 cm od ogonka należy kroić ją w pasy, a następnie czynność powtórzyć w 1 cm odstępach. Z całości ma powstać niby wiatraczek . Albo po prostu pokroić ją według własnej fantazji.
- Nagrzewamy piekarnik na 180 stopni C. Przygotowujemy dwie formy do małych tart najlepiej z wyciąganym spodem (4 x 10 cm , ale może być troszkę większa) smarujemy je masłem i oprószamy mąką.
- Wałkujemy ciasto na grubość 2 mm.
- Wypełniamy tary ciastem dopasowując do kształtu foremki. Wkładamy tarty z ciastem na 5 min do lodówki.
- Po wyjęciu foremek, wycinamy kwadrat papieru do pieczenia trochę większy niż foremka, układamy na tarcie i wysypujemy groch lub nakładamy dociskacz do ciasta.
- Pieczmy przez 13-14 minut kiedy brzegi ciasta będą już upieczone. Zdejmujemy papier z grochem lub dociskaczem i pieczemy przez kolejne 4-8 min lub kiedy spód ciasta nie będzie mokry.
- Odkładamy na bok by wystygło.
Przygotowujemy
krem:
- Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Odkładamy do wystygnięcia.
- Do miski wsypujemy cukier i masło i ucieramy do momentu kiedy masa będzie puszysta i bardziej biała. Dodajemy żółtko i nadal mieszamy. Po chwili kiedy żółtko się połączy wsypujemy zmielone migdały.
- Na samym końcu wlewamy roztopioną schłodzoną czekoladą.
- Wykładamy kremem tarty i wygładzamy. Pieczemy przez ok 22-25 minut lub kiedy nasz krem będzie już upieczony.
- Wyjmujemy tarty z foremek i kładziemy na talerzyku.
- Gruszki delikatnie zamaczamy w syropie. Trzeba uważać bo jeśli syrop stał się zbyt gęsty, gruszka się wtedy przyklei i odlecą jej „wiatraczki”.
- Układamy gruszkę na tarcie, rozkręcając ją.
- Podawać, najlepiej z Crème fraîche lub gęstą kwaśną śmietaną.Text and Photos by Caroline xxx
Gruszka jak suknia:)
OdpowiedzUsuńOjej jaka piękna :)
OdpowiedzUsuń