Segregujemy śmieci, kupujemy
urządzenia które w jakiś sposób zmniejszają zużycie wody lub
prądu. Korzystamy z odnawialnych źródeł energii. Ale ile
kilogramów jedzenia marnujemy?
W Polsce marnujemy ok. 9 mln ton
żywności w ciągu roku. Przyczyny marnowania jedzenia są naprawdę
różne i niestety nie da się w całości wyeliminować ich przyczyn. Z
różnych badań wynika, że w kuchni przeciętnego mieszkańca
Europy marnuje się ok. 30% jedzenia, a co ciekawe część z nich nadal
nadaje się do jedzenia.
Marnowanie jedzenia występuje w całym
łańcuchu dostaw, nie tylko u nas w domu. Zaczynając od rolnika ,w
transporcie, w trakcie magazynowania, poprzez dystrybucję, a kończąc
na sprzedaży i konsumpcji. Ale jakie są powody tego, że wyrzucamy
jedzenie?
Często przegapiamy termin przydatności
do spożycia. Bywa również, że źle przechowujemy produkty, ale
zdarza się, że nie mamy pomysłu na przygotowanie zakupionego
jedzenia. Jednak największym powodem wyrzucania jedzenia są zbyt duże
zakupy i ilość zakupionego jedzenia.
Jesteśmy poddawani falom reklam,
promocji przez co kupujemy więcej. Reklamy stają się coraz
bardziej kuszące i dają nam do zrozumienia, że koniecznie musimy
nabyć dany produkt. Szczególnie niebezpieczne w tym przypadku są
zakupy intuicyjne. One sprawiają, że kupujemy coś czego tak
naprawdę nie chcieliśmy i nie zaplanowaliśmy, a na samym końcu
okazuje się, że ląduje to w śmieciach.
Niestety nie jesteśmy wstanie
całkowicie zlikwidować marnowania żywności, ale w jakimś stopniu
możemy ten efekt zmniejszyć. Nie chodzi tu o zjedzenie wszystkiego
co macie, a następnie przechodzić zatrucie pokarmowe. Podstawą jest silna wolna i nie uleganie zakupom
intuicyjnym.
Warto zaplanować swoje zakupy zanim
wyjdziemy z domu.
Zdecydowanie trzeba zmniejszyć ilość
zakupów. Jeśli widzicie, że wyrzucacie dwa z czterech kupionych
jogurtów, ponieważ minęła ich data ważności, następnym razem
kupcie o dwa mniej. Nie kupujcie na zasadzie, wezmę więcej bo jutro
może już nie być.
Ważne jest też, by nie chodzić do sklepu głodnemu. Wtedy ma się ochotę na wszystko i kupujemy więcej.
Warto kierować się znaną wśród
logistyków zasadą FEFO , stosowaną w magazynach. First Expired
First Out - pierwsze traci ważność - pierwsze wyszło. Dlatego
przeglądajcie żywność którą już macie, czy któremuś z
produktów nie dobiega termin przydatności i należy go zjeść w
pierwszej kolejności.
W sieci znajdują się miliony
przepisów i sposobów pokazujących wykorzystanie konkretnych
produktów, dlatego nie wierze, że nie znajdziecie pomysłu na
przyrządzenie jakiegoś dania.
Nie trzymajcie się więc stricto
przepisów, które tego nie wymagają. Jeśli przepis wymaga od was
pewnego produktu, zobaczcie czy na waszych półkach lub w lodówce
nie ma takiego, który mógłby go z czystym sumieniem zastąpić .
Pamiętajcie również, że zamrażarka nie jest
waszym wrogiem :)
Tak oto miał powstać najkrótszy wpis z wiosennym napojem, a wyszło jak wyszło i powstał mini esej o marnowaniu jedzenia.:) Powodzenia.
Składniki:
-130 g truskawek
-125 ml mleka
-starta skórka z pomarańczy
-szczypta cynamonu
-łyżeczka miodu lub syropu klonowego.
Wszystkie składniki zmiksować.
Swoją drogą, twórzcie własne
wersje. Nie macie truskawek? A macie mango, banana, inne owoce?
Użyjcie te które macie. Nie macie mleka - użyjcie jogurtu lub mleka sojowego, ryżowego.
Druga wersja to orzeźwiający koktajl z truskawkami i miętą.
-150 g truskawek
-100 g jogurtu naturalnego
-1 łyżeczka cukru lub miodu
-2-3 listki mięty
- kilka kropel cytryny - niekoniecznie
Truskawki zmiksować z jogurtem, miodem lub cukrem. Wkropić kilka kropel cytryny oraz dodać listki mięty. Zmiksować. Jeśli nie lubicie pestek między zębami, koktajl dodatkowo przetrzeć przez sitko.
Powodzenia:)
Druga wersja to orzeźwiający koktajl z truskawkami i miętą.
-150 g truskawek
-100 g jogurtu naturalnego
-1 łyżeczka cukru lub miodu
-2-3 listki mięty
- kilka kropel cytryny - niekoniecznie
Truskawki zmiksować z jogurtem, miodem lub cukrem. Wkropić kilka kropel cytryny oraz dodać listki mięty. Zmiksować. Jeśli nie lubicie pestek między zębami, koktajl dodatkowo przetrzeć przez sitko.
Powodzenia:)
Text and Photos by Caroline xxx
To jest bardziej FIFO First In First Out, w sklepach po produkt z dłuższą datą ważności trzeba sięgnąć głębiej ;)
OdpowiedzUsuńNo tak:D
UsuńA ja bym nadal powiedziała, że FEFO. FIFO nie ma nic związanego z datą ważności, tylko które wcześniej przyjechało do magazynu.
UsuńMoże się okazać, że towar który przyjechał w inny dzień ma krótszą datę ważności niż ten pierwszy. Dlatego też nie zastosujemy FIFO.
To, że towar na półkach z dłuższą datą ważności jest na końcu jest celowym działaniem by nie mieć strat w postaci przeterminowanych produktów.
W domu zastosujemy FEFO. Bo zjemy to które szybciej się kończy data ważności.
Możesz wyjaśnić co to znaczy szczypta ?
OdpowiedzUsuńProszę
Ilość produktu ( w tym przypadku cynamonu) jaką weźmiesz między palec wskazujący a kciuk.
Usuń