Handmade czyli z serii własnoręcznie robione.

        Czy jeśli robimy coś własnymi rękoma, to czy bardziej cieszy nas efekt naszego dzieła? Zdecydowanie tak. Bywa, że niektórzy wyrzucają słoiki czy puste opakowania. A co jeśli oprócz zapraw można by stworzyć coś innego? Otóż można-ja zrobiłam świeczniki.

Z Zuzą uwielbiamy świeczki, pachnidła, olejki. Wszystko co ładnie pachnie i wprawia w dobry nastrój. A jeśli jest dodatkowo „handmade” to sprawia nam jeszcze lepszą frajdę. Także efektem mojej działkowej nudy były świeczniki. Zostały zrobione z pustych słoiczkach po paszteciku. Obwiązane łańcuszkiem i przewiązane wstążeczką. Z trzech rzeczy powstały działkowe świeczniki. Aby było pod kolor kupiłam małe świeczuszki o zapachu bzu w kolorze fioletu. A w tle mój prezent urodzinowy, iście pasujący kolorystycznie wrzos:)
Warto by wspomnieć, że moja Zuzanna to nie tylko utalentowana śpiewaczka, ale „dequpatorka” choć chyba jednak nie ma takiego słowa. Nie zgłębiając się w dalszą poprawność tego słowa, Zuza zajmuje się decoupage ' em. Wychodzi jej to wspaniale. A część jej prac możecie zobaczyć na jej blogu http://decodecou.blogspot.com/ . Naprawdę warto!
















Caroline xxx
Photos by Suzanne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz