Jak to w staro-rynkowych kafejkach bywa, miejsca za wiele nie ma. Ale jest za to domowa atmosfera, przesympatyczni właściciele oraz urocza toaleta, w której możecie zostawić liścik z Waszymi wrażeniami z pobytu w tymże miejscu.
W trosce o anonimowość moich towarzyszy byłam zmuszona skrócić ich o głowę. |
Zaczęłam trochę od d..rugiej strony, więc już się poprawiam i mówię o rzeczach najistotniejszych, a mianowicie-menu!
Skusiłam się na Maliny w czekoladzie z kardamonem, bitą śmietaną i płatkami migdałów w cenie 15 zł. Cena jakiej można się spodziewać na Starym, ale! Niektóre kawiarnie proponują śmieszną ilość czekolady za tą cenę, jednak Sofa może pochwalić się naprawdę satysfakcjonującymi porcjami!
Bita śmietana przepyszna, czekolada mogłaby być nieco gęstsza, deser ogólnie dobry, aczkolwiek 2 raz na niego się nie skuszę.
Spróbuję za to z wielką chęcią słodko pachnącego crumble (owoce zapiekane z kruszonką) na które zdecydowały się moje współtowarzyszki.
Kolejną rzeczą, której nie mogłam sobie odpuścić była Czarna herbata angielska z rumem,miodem i pomarańczą. Przyjemność zasmakowania w tym cudeńku kosztowała mnie 10 złotych. Ogromna filiżanka wypełniona herbatą nasyconą rumem(było czuć, potwierdzam!) z 2 plastrami soczystej pomarańczy i mini ciasteczkami do smaku jak najbardziej była warta takiej ceny!
Polecam, zapraszam, sama na pewno zagoszczę jeszcze nie raz :)
Text&Photos by Suzanne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz